poniedziałek, 2 września 2013

"las vegas(pisany serial)"

-Nadal,nie wierzę,że to się uda.-powiedziała Marie
-Daj spokój,ta polana to najlepsze co nam się trafiło!-wykrzyknął Mike
-Jak chcesz,wybudować tu dom?-zapytała Mac
-To możliwe!-odpowiedział Jake
-Yyyy według moich obliczeń,dom na pewno będzie stał przynajmniej 5 lat.-powiedział niski rudzielec w okularach
-A ty kim jesteś?-zdziwiła się Mac
-Ja jestem Kevin,ja w poprzednim serialu grałem postać drugoplanową i nie było mnie na intro.-tu posmutniał-No,ale tu jestem równy z wami.
Marie jeszcze raz przyjrzała się projektowi.
-A jak go chcecie ochrzcić?-spytała
-Kogo?-odpowiedzieli pytająco chłopacy
-No dom!
-A dom...-w tym momencie wyskoczył Kevin
-Dom nazwiemy las vegas!
Trzy miesiące później...
Na podwórze villi las vegas wjechało białe ferari.
-Marie!
-Jake,w życiu nie myślałam,że ci się uda.Jest przepiękna.-zachwycała się dziewczyna przytulając swojego chłopaka
-Jest cudowna!-powiedział ktoś z tyłu
-Mac!Tak się cieszę,że cię widzę.Nie poznaję cię!-rzeczywiście Mackenzie była inna babcine sweterki zamieniła na fikuśne topy,spódniczki do kolan na szorty,okulary nerda na soczewki,a włosy rozpuściła.
-Mike,mógłbyś mi podać klucz francuski.Mike,Mike!-chłopak nie reagował,wpatrzony był w odmienioną Mac.
-Zmieniła się,co?-Jake poklepał przyjaciela po ramieniu.
-Jeszcze trzy miesiące temu,była taka.....yyyy szkolna.
-Podoba ci się.To się,spiesz,bo właśnie nadjeżdża facet jej snów.-
Z czerwonego ferari wysiadł Olie,poprawił fryzurę,po czym poszedł do chłopaków.
-To on.-zdenerwowała się Mackenzie-Ładnie wyglądam,myślisz,że mu się spodobam?
-Spokojnie,wyglądasz świetnie,a Olie to ideał.Każda o nim marzy,ale on wybrał ciebie.
-A co jeśli nie mnie,tylko ciebie?
-Czy gdyby wybrał mnie,czułabym się odrobinkę zazdrosna?
-UuuMarie nie ładnie.Powiem Jake'owi.
-Nawet nie próbuj!-powiedziała pół żartem,pół serio.Po czym obie wybuchnęły śmiechem.
-Co tak stoimy na boku,chodźmy do chłopców.
-O czym tam gadałyście?-spytał chłopak Marie
-A o babskich sprawach.
-To same nudy.Pokaże ci coś ciekawszego.To jest ściereczka pełna smaru i zaraz wetrę ci ją w twarz.-powiedział,po czym zaczął ją gonić
Kilka minut później
Wszyscy siedzieli,przy stole,pijąc czekoladę,zwaną także czekoladą by Mac.
-Chciałbym wznieść toast za willę i za pierwszą czekoladę Kevina.
Wszyscy podnieśli kubki,po czym zgodnym chórem krzyknęli.
-las vegas!-Mac spojrzała na Oliego,a ten puścił do niej oczko,serce dziewczyny zbiło mocniej.
                 _________________________
Jest pierwsze opowiadaniw las vegas!Specjalnie pisze z małej.
Fran